Wybór kominka wcale nie jest łatwy. Dlaczego? Większość osób traktuje go jako element dekoracyjny, a w tym przypadku nie powinno to być naszym priorytetem.
Zatem na co zwrócić uwagę?
Przede wszystkim na :
- wielkość kominka i jego wysokość, odległość knota podgrzewacza do spodu misy kominka.
- kształt i głębokość "misy", w której chcemy topić wosk.
- na ostatnim miejscu powinien być jego wygląd
Osobiście posiadam dwa kominki, jeden zażyczyła sobie moja mama. Co prawda są mniej więcej takiej samej wysokości ale różnią się wielkością misy i szerokością kominka. Zauważalna jest różnica, w kominku mamy wosk roztapia się o wiele wolniej, w moim trochę szybciej, ale nie odczuwam różnicy w intensywności zapachu.
Mój kominek może i do najładniejszych nie należy, ale spełnia swoje zadanie wyśmienicie, nie przypala wosku, misa jest na tyle głęboka, że nic się nie wylewa. Spód się nie nagrzewa i mogę go spokojnie przenieść do innego pomieszczenia.
Chciałam jakoś uwidocznić wielkość misy mojego kominka, oczywiście nie wypalam całego wosku na raz tylko po kawałeczku. Na koniec mam jeszcze dla was zdjęcie kominka z podgrzewaczem, do którego przystawiłam linijkę abyście mogły zobaczyć jak to mniej więcej się prezentuje.
Przechowywanie wosków, to sprawa raczej indywidualna. Dużo osób przechowuje je w woreczkach strunowych, fajny pomysł możemy "zamknąć zapach" i mamy pewność, że nam nie ucieknie. Niestety nie znalazłam u siebie stacjonarnie woreczków strunowych zwłaszcza w rozsądnej cenie, a nie opłacało mi się zamawiać kilku przez internet. W domu wygrzebałam jeden większy woreczek strunowy. Zatem zaczęłam się zastanawiać co z tym fantem zrobić? Co jest najlepsze do przechowywania np żywności? Myślałam o zwykłych woreczkach śniadaniowych ale zapach z nich "uciekał" i pomimo, że woski były w woreczkach i w pudełku, w moim pokoju ulatniała się mieszanka zapachowa. Poszukując dalej w kuchni znalazłam folie aluminiową i od razu pomyślałam o woskach, sposób tani i dostępny dla każdego.
Wystarczy wziąć rozpoczęty wosk :
Odpakowujemy go z folii ochronnej i odcinamy kawałek folii aluminiowej. Kładziemy nasz wosk zawijamy w folie. Na koniec odklejamy etykietkę zapachu i przyklejamy na folię, gotowe.
Teraz mamy pewność, że zapach nam nie ucieknie, a wosk się nie będzie kruszył rozsypując się po pudełku.
Wszystkie woski wrzuciłam do dużego woreczka strunowego, który wrzuciłam do pudełka po butach. Teraz zapach nie ulatuje, a kiedy mam ochotę na wosk sięgam do mojego zapachowego pudełka.
Mam nadzieję, że post się spodobał, a może i kilku osobom się przydał. Starałam się umieścić najważniejsze informacje w tym poście, gdyż w poprzednim nie udało mi się wszystkiego pomieścić. W poprzednim woskowym poście, ktoś (anonim) napisał, że wszędzie o tym samym. Osobiście lubię czytać o woskach, gdyż ułatwia to przede wszystkim wybór zapachów. Z samego opisu na stronie, połączenia zapachowego czasem ciężko sobie wyobrazić co to może być. Tego typu posty bardzo pomogły mi również w wyborze kominka.
Lubicie woski YC? Macie już swój idealny kominek? Jakie są wasze sposoby przechowywania wosków?
Ja przechowuję woski właśnie w woreczkach strunowych. Kupiłam 100 sztuk za...5 zł :D Interes życia, jednak fakt, dosyć ciężko je dostać.
OdpowiedzUsuńU mnie stacjonarnie znalazłam po 2zł jedna sztuka :/ więc zwątpiłam :p ale faktycznie Tobie się udało :D
UsuńMuszę od Ciebie ściągnąć sposób na przechowywanie wosków :). Co prawda ja używam sampli, ale również do kominka i trzymam je w foliowych torebkach śniadaniowych, ale Twój sposób jest o wiele lepszy :).
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że udało mi się pomóc :)
UsuńChyba w końcu się skuszę na te woski i kupno komina.
OdpowiedzUsuńkominek bardzo mi sie podoba :) pasowal by mi do salonu :)
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się taki kominek :) Fajna sprawa :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego nowego bloga z recenzjami kosmetycznymi :)
http://mojerecenzjekosmetyczne.blogspot.com/
Pozdrawiam :)
Ciekawy pomysł z tym przechowywaniem wosków. Swoją drogą coraz więcej osób kusi tymi woskami, zapachami ;)
OdpowiedzUsuńte woski wszędzie kuszą..:)
OdpowiedzUsuńlubie woski z YC i mam pomysl jak wykorzystac zuzyte - za jakis czas u mnie :)wiem że nikt nie lubi zostawiania linków do siebie ale dzieki temu mamy szanse sie wszystkie odnależć - poznac :) (znajdziesz u mnie mix kuchnie , mode, kosmetyki )
OdpowiedzUsuńto ostatnie dni konkursu u mnie może ktoś sie skusi :) mybeautyjoy.blogspot.co.uk
jeszcze nie mam wosków i kominka, ale może kiedyś skusze się ;)
OdpowiedzUsuńPrzydatny post :) Używam wosków od niedawna i właśnie zauważyłam, że czasem tak jakby się przypalały, bo zaczęły wydzielać dziwny zapach. Faktycznie mój kominek, kupiony doraźnie, jest chyba za niski i misa za bardzo się nagrzewa.
OdpowiedzUsuńŁadne pudełko, ładne zapachy i dobre zabezpieczenie czyli sposób na pełne cieszenie się pięknymi zapachami :)
Już wyobrażam sobie zapachy tych wosków, tyle ich jest i jaki wybrać :)
OdpowiedzUsuńA co myślicie o lampach zapachowych Ashleigh&Burwood? Podaję link: http://otulzapachem.pl/lampy-zapachowe/lampy-zapachowe-male.html
Sklep otulzapachem.pl widziałem że ma też YC w ofercie.