sobota, 19 października 2013

Moja pierwsza przygoda z woskami Yankee Candle.

Na pewno zdążyliście zauważyć woskomanie, która nabrała na sile jakoś na początku września. Osobiście podchodziłam do nich trochę sceptycznie, bo przecież można użyć zwykłego podgrzewacza zapachowego. W jakim dużym błędzie żyłam. Wahałam się czy je zamówić, w końcu jednak postanowiłam, że to w sumie nie dla mnie. Trwałam w nim przez jakieś dwa tygodnie, ostatecznie nie wytrzymałam i uznałam, że muszę zrobić zamówienie wosków Yankee Candle. Zawsze lubiłam świeczki zapachowe ale woski były dla mnie czymś nowy, a że jestem człowiekiem ciekawskim, musiałam spróbować.

Niestety zanim się jeszcze zaczęła moja przygoda z nimi, napotkałam trudności. Mianowicie oczekiwałam na list polecony dwa tygodnie. Zamówiłam je 30.09, a 10.10, paczki nadal nie było. Postanowiłam napisać do sklepu, okazało się że zaginęła na poczcie. Wszystko się wyjaśniło na podstawie możliwości śledzenia naszych paczek. Co najgorsze nie jest to pierwsza taka sytuacja kiedy zaginęła paczka na mojej poczcie.
Sklep goodies wyszedł z propozycją wysłania ponownej takiej samej paczki, abym nie musiała czekać znów miesiąca na rozpatrzenie reklamacji, zwrotu pieniędzy itp. To bardzo miło z ich strony, widać, że klienci są dla nich ważni. Kolejną paczkę otrzymałam już w ciągu dwóch dni !

Przejdźmy do sedna czyli zawartości paczki. Na pierwszy raz miałam zdecydować się na pięć wosków, ale wpadł dodatkowo jeszcze jeden przeceniony aby kwota była mniej więcej zaokrąglona. Tak wiem, każda wymówka jest dobra jeśli chodzi o zakupy. W oczekiwaniu na paczkę, udało mi się także znaleźć stoisko w którym były stacjonarnie, nie mogąc się doczekać kupiłam sobie jeden.



Teraz po kolei przedstawię wybrane przeze mnie zapachy :


Od lewej :

  • Sparkling Lemon : Soczysta cytryna 
"Rześka jak świeża, bardzo cytrusowa, mocno zmrożona herbata – dla jeszcze mocniejszego podkreślenia chłodnego efektu zaserwowana z krystalicznymi kostkami lodu. A dodatkowo – wiercąca się jak musujące cukierki owocowe i zadziwiająca pojawiającymi się w tle, lekko słodkawymi nutami. Zmieszana z kilkoma kroplami esencji bergamotki i doprawiona szczyptą pomarańczowej nuty. Sparkling Lemon to – z jednej strony – cytryna podana w najbardziej naturalnej postaci, a z drugiej – zachwycająca pełnym spektrum pojawiających się w tle aromatów. Pachnący, utrzymany w słonecznej żółci wosk to pocałunek upalnego lata, który po wypiciu świeżej, cytrynowej herbaty mrożonej staje się przyjemnie rześki."

  • Cinnamon Stick : Laska cynamonu        
"Grudniowe, spędzane w rodzinnym gronie święta niosą ze sobą wiele aromatów. Przede wszystkim jednak, zimowa celebracja pachnie piernikami – słodkimi, korzennymi, odrobinę orientalnymi. Ich smak sprawia, że zapominamy o wszystkich troskach i problemach, a zapach – ociepla nawet najbardziej mroźne, grudniowe wieczory. Cinnamon Stick to świąteczna delicja, cudownie wybarwiony, w pełni naturalny wosk, który otula woalką słodkiego cynamonu, urozmaiconego garścią korzennych, rozgrzanych w czerwonym winie goździków."

  • Bahama Breeze : Poczuj Bahama                                                                                                 
 "Jest ciepło. Upalnie wręcz! Bose stopy zapadają się w rozgrzanym, czyściutkim piasku, a wzrok przykuwa majestat miarowo uderzających fal. Idealny odpoczynek pod palmami – gdzieś na dalekiej wyspie. Doskonały relaks i cudowne odprężenie, które zaprasza nas do świata skończonego, doskonałego, gdzie powietrze pachnie morską bryzą i chłodnym koktajlem. To właśnie on, orzeźwiający tropikalny drink został zatopiony w wosku Bahama Breeze – pachnącym świeżym ananasem, słodkim mango i sokiem świeżo wyciśniętym ze słonecznego grejpfruta."


  • Black Coconut : Czarny kokos    
"Żeby wnętrze orzecha kokosowego mogło wypełnić się charakterystycznym, aromatycznym mleczkiem – cała palma filtruje i dostosowuje do swoich potrzeb dostępną jej wodę. To właśnie dzięki temu słodkie mleczko ma tak specyficzny, uwodzący smak i aromat, który w wosku Black Coconut urozmaicony został nutami drzewa cedrowego i elementami zaczerpniętymi z serca kolorowych, egzotycznych kwiatów. W tym niezwykłym połączeniu znany dobrze kokos pokazuje swoje nowe oblicze – słodkie, ale nie mdłe, uzależniające, ale nie nużące i – przede wszystkim – jeszcze bardziej egzotyczne!"

  • Waikiki Melon : Melon z Waikiki                                                                                               
"Waikiki – czyli doskonale egzotyczna, wymarzona, w idealny sposób rajska plaża – to najważniejszy punkt odległego Honolulu. To w tym miejscu koncentruje się życie miasta znanego z serdeczności jego mieszkańców, pokazów na których obejrzeć można spektakularne tańce i sztuczki wykonywane z żywym ogniem. Waikiki to też piękne, tańczące w rytm hula dziewczyny i kolory egzotycznych kwiatów zamienianych w zawieszane na szyjach turystów wieńce. To wszystko – cały ten wyjątkowy i bardzo wakacyjny klimat – kondensuje się w wosku Waikiki Melon, czyli w kompozycji sprawnie łączącej w sobie aromat dojrzałego i słodkiego melona skropionego dla kurażu odrobiną soku ze słonecznej, orzeźwiającej pomarańczy."

  • Vanilla Lime : Wanilia i Limonka                                                                                         
"Najpyszniejsze, najbardziej wykwintne, doskonale skomponowane i uzupełnione dodatkiem ciemnych ziarenek – lody waniliowe idealne, stworzone ręką mistrza i kuszące słodyczą niezależnie od pogody i temperatury. Pyszny pucharek z kilkoma gałkami waniliowych słodkości szczodrze polany polewą z aromatyzowanej cytrynowym sokiem, białej czekolady – esencja słodyczy w najdoskonalszej postaci i hołd dla prostoty. A przy okazji – cudowny aromat zamknięty w naturalnym wosku, którego zapach intryguje, orzeźwia, pobudza i stymuluje lepiej, niż lodowa rolada waniliowo-cytrynowa!"           


                                             
  • Soft Blanket : Miękki koc                                                                                                        
"Ciepły, przytulny, dający poczucie bezpieczeństwa – jasny, naturalny kocyk, który w pierwszych latach życia z powodzeniem zastępował najbardziej nawet zmyślne maskotki, a podczas dorosłych wieczorów i nocy sprawdza się jako miła pierzynka. Soft Blanket to esencja beztroskiego dzieciństwa – spędzanego w objęciach zabawy czasu, który codziennie kończył się sesją czytanych przez rodzica bajek. Biały, miękki, delikatny kocyk czule otulał i towarzyszył dzielnie podczas najróżniejszych, wyśnionych przygód. A teraz – nie odstępuje nas na krok, bo jego pachnąca esencja zamknięta została w wosku Soft Blanket."

  • Sweet Strawberry : Słodka truskawka                                                                                             
"Truskawki z domieszką truskawek bogato przyprawionych truskawkową esencją... Ot, przepis na letni deser idealny – delicję, która zadowoli najbardziej nawet wybrednego łakomczucha, która nierozerwalnie kojarzy się z początkiem lata i która skrywa w sobie ogromną, aromaterapeutyczną moc. Wosk Sweet Strawberry to hołd dla prostoty i zapach pod każdym względem pozytywny. Esencja pozytywnie pobudza, optymistycznie nastraja i pomaga przetrwać – w oczekiwaniu na przyjście kolejnego, truskawkowego sezonu – najbardziej szare i przykryte jesienną i zimową pluchą dni."


Tak właśnie wyglądają moje woskowe zbiory. Już niedługo podzielę się z wami moją opinią na temat poszczególnych zapachów. Miałam wam jeszcze napisać kilka słów o moim kominku ale nie chce was już zanudzać, ponieważ post i tak się już przedłużył. Postaram się przy okazji kolejnych wpisów wam go pokazać i napisać kilka słów na temat jego wyboru, gdyż okazuję się, że nie jest to wcale taka łatwa sprawa.

Te zapachy oraz wiele wiele innych znajdziecie w sklepie goodies , do którego serdecznie zapraszam, zdobyli moje zaufanie mnie przede wszystkim podejściem do klienta i szybkim rozwiązaniem problemu zaginionej przesyłki. Poza tym mają na prawdę ogromny wybór, częste dostawy i ciekawe promocje.

Na dzień dzisiejszy mogę wam powiedzieć, że jestem zakochana w tych woskach i nie żałuję zakupu. Wiem, także, że na tych zapach się nie skończy. Dzięki takiej małej tarcie możemy cieszyć się pięknym zapachem, który w momencie rozchodzi się po całym piętrze, a co najważniejsze nie znika od razu po zgaszeniu świeczki. Z drugiej strony nie jest uciążliwy, aby np przyprawić nas o ból głowy. Wczoraj testowałam wosk także w łazience (wiem, może to być dziwne ale byłam ciekawa) i powiem wam że spisuje się lepiej  niż odświeżacze powietrza. Zapach do dzisiaj się utrzymuje, a wosk podgrzewałam wczoraj po południu.
Aktualnie siedzę przy sobie przy komputerze, obok mam kubek kawy a na stole w kominku podgrzewa się "Sweet Strawberry" - już dziś wiem, że będzie on moim ulubieńcem.

Macie już swoje woski Yankee Candle? Lubicie? Jakie są wasze ulubione zapachy? Może nie przepadacie za świecami i woskami zapachowymi?

18 komentarzy:

  1. Soft Blanket kusi mnie od pewnego czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wszędzie o tym samym ;) ile można?

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też je pokochałam mimo że na razie za żadnym z wybranych zapachów nie szaleje, jednak chce je wszystkie wąchać! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. zazdroszczę :) też dopiero zaczęłam zabawę z woskami, ale jeszcze żadnego nie paliłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście wypróbowałam już trzy, jednak za każdym razem mam ten sam problem : nie wiem, który wybrać :D

      Usuń
  5. black coconut i bahama breeze są obłędne !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie by było przeczytać Twoje opisy i wrażenia na temat zapachów, po co kopiować coś ze strony sklepu...A przecież nawet "na zimno" przed paleniem można coś wyniuchać i powiedzieć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niebawem się pojawią ;) Wolałabym je opisać jednak po paleniu, gdyż w zamkniętym opakowaniu zapach się różni ;)

      Usuń
  7. bahama breeze kusi ;-) waikiki melon miałam, ale nie przypadł mi do gustu. ogólnie owocowe zapachy YC średnio mi leżą

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja niedawno też kupiłam pierwsze zapachy ;) m. in. Vanilla Lime, ale specjalnie nie przypadł mi do gustu. Reszty z Twoich zapachów nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja dzisiaj otrzymalam swoje zapach z goodies.pl, na razie palę palę ciasteczkowy, jest obłędny!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kupiłam black cocount, potem dałam go koleżance. Niestety coś go potem nie był dostępny stacjonarnie, ale pewnie kiedyś kupię więc nic straconego.

    Do pierwszego zamówienia z yc zbierałam się z rok :d Nie umiałam kupić takich rzeczy on-line, na szczęście dowiedziałam się gdzie kupić stacjonarnie. Co lepsze- ja z tego sklepu chciałam zamówić pocztowo. Po prostu nie spojrzałam, gdzie mają siedzibę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Chciałabym je wypróbować :) słyszałam o nich dużo fajnych opinii :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Zastanawiam się nad tymi woskami... może poproszę jakiegoś Mikołaja o to w prezencie? ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. początek postu:

    "Na pewno zdążyliście zauważyć woskomanie, która nabrała na sile jakoś na początku września. Osobiście podchodziłam do nich trochę sceptycznie, bo przecież można użyć zwykłego podgrzewacza zapachowego. W jakim dużym błędzie żyłam. Wahałam się czy je zamówić, w końcu jednak postanowiłam, że to w sumie nie dla mnie. Trwałam w nim przez jakieś dwa tygodnie, ostatecznie nie wytrzymałam i uznałam, że muszę zrobić zamówienie wosków Yankee Candle. Zawsze lubiłam świeczki zapachowe ale woski były dla mnie czymś nowy, a że jestem człowiekiem ciekawskim, musiałam spróbować."

    to tak jakbym ja o sobie pisala :D miałam to samo :D i zamówiłam woski 29.12.2013 :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękny artykuł. Też uwielbiam koce. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Jak już do mnie trafiłeś pozostaw po sobie ślad, każdy wasz komentarz sprawia ogromną radość, są także cennymi wskazówkami. Będę się starała odpowiedzieć na każde wasze pytanie. Także w wolnym czasie postaram się zajrzeć na blogi komentujących osób :)

Proszę przy tym o kulturalne zachowanie i nieużywanie wulgaryzmów.
Każdy komentarz, który będzie miał na celu reklamowanie bloga będzie usuwany.