niedziela, 31 maja 2015

Golden Rose #88 : mroczne maleństwo

Już jakiś czas tem firma Golden Rose wporawdziła nową serię lakierów w małych  6ml pojemnościach. Jest to na pewno spore udogodnienei dla osób, które rzadko malują paznokcie ale i dla tych które uwielbiają kolory i mają problemy ze zużyciem standardowych dużych buteleczek. Cała seria nosi dość krótką nazwę "WOW! Nail color", znajdziecie w niej aż 96 przeróżnych kolorów, w tym również 4 brokaty. Wszystkie dostępne kolory możecie zobaczyć oczywiście na stronie producenta : KLIK. Kiedy tylko zobaczyłam je w małej drogerii od razu przemówiła do mnie przepiękna głęboka grafitowa szarość. Od jakiegoś czasu mam bzika na punkcie szarych lakierów do paznokci, cały czas się za nimi rozglądam ale niestety pora roku nie sprzyja tego typu kolorom. 


W skrócie:
Firma: Golden Rose
Nazwa serii: WOW nail color
Odcień: #88
Kolor: ciemny głęboki grafit
Krycie: 2 warstwy
Pędzelek: cienki, długi
Pojemność: 6ml
Cena: około 3,90zł
Dostępność: sklep internetowy Golden Rose
mniejsze drogerie, wysepki GR


Lakieru w odcieniu ciemnego grafitu zapragnęłam kiedy tylko mialam styczność z hybrydą w takim kolorze. Dosłownie zakochałam się w tym odcieniu, gdzie raczej do tej pory unikałam ciemnych paznokci. Swoje maleństwo kupilam pewnego razu w outlecie kosmetycvznym, znanym niektórym również jako drogeria laboo (u mnie ma dwie nazwy). Zazwyczaj w takich małych lakierach spotykamy różne pędzelki, w tym przypadku firma Golden Rose stanęła na wysokości zadania ! Pędzelek pomimo krótkiego uchwytu jest długi cienki i ładnie rozprowadza lakier po płytce. Do pełnego krycia potrzebowałam dwóch warstw. Lakier ma bardzo ładny połysk bez top coat`u. Czas schnięcia raczej szybki, przy zmywaniu nie napotykamy trudności. Podsumowując : dla serii WOW jestem na tak i na pewno kupię jeszcze jakieś odcienie ! :)





Lubicie lakiery Golden Rose? Która seria jest waszym faworytem? Miałyście już okazję próbować serii WOW nail color?


niedziela, 24 maja 2015

Orly : Pretty-Ugly

Dziś już ostatnie archwiwalne mani jeszcze na dłuższych paznokciach. Teraz będę pokazywać wam już świeższe malunki. Z pewnością część z was słyszała o słynnych orly wyprzedażach na stronie dytrybutor-sklep. Można wtedy dostać pełnowymiarowe buteleczki od 5zł w górę. Dzięki jednej z tych promocji skusiłam się na moje pierwsze Orlątka i szczerze mówiąc nie żałuję ! Dziś o jednym z nich, a mianowicie o Pretty-Ugrly czyli całkiem ładnym brzydalu. Jeśli chodzi o kolor to taka błękitna mięta dodatkowo posiada w sobie jakby opalicujący na niebiesko pyłek.


W skrócie:
Firma: Orly
Odcień: Pretty-Ugly
Krycie: 4 warstwy
Pędzelek: cienki, długi
Pojemność: 18ml
Cena: regularna 39zł, często są w promocji 
za około 10zł na stronie dystrybutor-sklep
Dostępność: Orlydystrybutor-sklep, allegro


Kolor w rzeczywistości jest specyficzny tak jak już pisałam wyżej to taka błękitna mięta z niebieskim pyłkiem. Pierwsza rzecz która przypadła mi do gustu w lakierach Orly to gumowa zakrętka, bez problemu można ją odkręcić. W przypadku moich paznokci do pełnego krycia potrzebne były aż 4 warstwy i jak widać biel końcówki miejscami przebija. Niestety pod tym względem duża część lakierów u mnie polega, taki urok mych paznokci, dlatego nie mam mu tego za złe. Wracając do tematu, pędzelek jest cienki ale dobrze się nim maluje, gładko sunie po płytce. Czas schnięcia, u mnie w przypadku 4 warstw bez wysuszającego top coat`u był dość długi. Lakier sam w sobie ma bardzo ładny połysk. Zmywanie nie sprawia większych problemów. Warto zaglądać na wyżej podaną stronę, gdyż na prawdę często mają lakiery Orly w promocji Pretty-Ugly wyniósł mnie 9,90zł, a i trafiały się tańsze za 4,90zł :)






Jak wam się podoba Pretty-Ugly? Lubicie odcienie mięty? Czy stawiacie raczej na klasyczne kolory? Macie w swoich zbiorach lakiery Orly? Co o nich sądzicie?

piątek, 22 maja 2015

Sally Hansen Diamond flash top coat

Recenzje odżywek już były, zatem teraz przyszła pora na recenzje używanych przeze mnie top coat`ów. Na pierwszy ogień idzie top coat od Sally Hansen Diamond flash. Jak zapewne domyślacie się po samej nazwie jego naczelnym zadaniem jest nadanie pięknego połysku naszemu manicure.


W skrócie:
Sally Hansen Diamond Flash
Top coat nabłyszczający
Wysuszanie: przeciętne
Pędzelek:
Pojemność: 13,3ml
Cena: około 16-18zł
Dostępność: Rossmann, drogerie internetowe, allegro


Na ten top coat skusiłam się dzięki pochlebnym opiniom paznokciowych blogerek. Dla mnie najważniejsze zadania dla dobrego top coat`u to: przyspieszenia czasu schnięcia manicure, nadanie połysku i oczywiście nie rozmazywanie wzorów. Propozycja od Sally Hansen ma cienki i długi pędzelek, którym mi niestety operuje się ciężko. Może gdyby buteleczka była niższa bez tej długiej szyjki wtedy lepiej by się wydobywało odpowiednią ilość. Jednakże kiedy już uda mi się go równomiernie nałożyć, wyrównuje cały manicure i nadaje wręcz lustrzanego połysku. nie zdarzyło mu się rozmazać wzorków. Niestety czas schnięcia jest przeciętny ale za to nie obkurcza lakieru. Co do wydłużania żywotności manicure, ciężko mi cokolwiek powiedzieć gdyż bez względu na top coat odpryski się u mnie nie pojawiają. Podsumowując pomimo pięknego połysku przeciętne wysuszanie go u mnie dyskwalifikuje aleee znalazłam już top coat na tą chwilę idealny, niebawem o nim napiszę.




Znacie ten top coat? Znalazłyście już swoje idealne top coat`y? Po jakie najczęściej sięgacie?

sobota, 16 maja 2015

Manhattan Birthday Colours #102 "Cupcake addicted"

Rzadko noszę na paznokciach lakiery z heksami, w swojej całej kolekcji mam 3 takowe. Jednakże kiedy zobaczyłam pierwsze swatche tego cuda moje serce mocniej zabiło. Zasilił moje zbiory w tempie ekspresowym. "Cupcake addicted" pochodzi z edycji limitowanej także jeśli wam również wpadł w oko pędźcie czym prędzej do pobliskiego Rossmanna !


W skrócie :
Firma: Manhattan
Nazwa serii: Birthday Colours
Odcień: #102 "Cupcake addicted"
Krycie: 2-3 warstwy
Pędzelek: wąski i długi
Pojemność: 11ml
Cena: 14,90zł
Dostępność: drogerie Rossmann


Seria Birthday colours to połączenie lakierowej bazy z większymi i mniejszymi heksami oraz pyłkiem brokatowym. Cupcake addicted posiada białą bazę z różowymi heksami oraz złotym pyłkiem brokatowym, taka mieszanka to iście słodkie - lukrowe połączenie. Lakier jest raczej gęsty ale mi aplikacja nie sprawia większych problemów. Niestety do pełnego krycia potrzebuje 2-3 warstw . Przez ilość warstw oraz większe heksy czas schnięcia się wydłuża, jednakże przy używaniu wysuszających top coat`ów to nie problem. Biorąc pod uwagę jego piękny wygląd na paznokciach jestem w stanie mu to wybaczyć. Manicure z jego użyciem trzyma się aż do zmycia, które niestety bywa utrudnione ale na pewno znacie patent z folią aluminiową i wacikiem. Także to również nie jest problem :)






Jak wam się podoba takie połączenie bieli i heksów? Lubicie lakiery z wszelkimi brokatami i heksami? Czy może raczej unikacie ich ze względu na zmywanie?

niedziela, 10 maja 2015

Golden Rose Nail Expert Black Diamond Hardener - faktycznie cudowna odżywka?

Jakiś czas temu zrobiło się bardzo głośno o diamentowej odżywce Golden Rose wolnej od formaldehydu. Swoją sławę zyskała przede wszystkim dzięki pochlebnym recenzjom znanych vlogerek. Kiedy ujrzałam ją w mieście postanowiłam spróbować. Odżywki z formaldehydem nie szkodzą moim paznokciom, oczywiście stosowane z rozsądkiem. Jednakże jeśli możemy mieć produkt w pełni dla nich bezpieczny warto spróbować.


Opis ze strony producenta:
"Dzięki cząsteczkom czarnego diamentu zapewnia paznokciom większą twardość i wytrzymałość. Zawiera podwójną ilość mikro cząsteczek diamentu oraz składników utwardzających. Tworzy na powierzchni paznokcia twardą i błyszcząca powłokę zapewniając tym samym trwałe wzmocnienie cienkich, słabych i łamliwych paznokci. Zapobiega łamaniu i rozdwajaniu paznokci oraz odpryskiwaniu lakieru już po 4 tygodniach stosowania" [źródło]

Stosowanie:
"Delikatnie wstrząsnąć przed użyciem.
Nakładać jedną warstwę jako baza na czyste i suche paznokcie i poczekać do wyschnięcia przed nałożeniem lakieru.
Regularnie nakładać dwie warstwy raz w tygodniu aby wzmocnić efekt utwardzenia." [źródło]

Oczywiście brzmi zachęcająco ale jak obecny hit sprawdził się na moich paznokciach? Zdecydowanie w przypaku produktów pielęgnacyjnych staram się podchodzić do nich z pewnym dystansem. Jak powszechnie wiadomo to co sprawdziło się u kogoś, niekoniecznie zadziała w taki sam sposób w naszym przypadku. Miejcie to zawsze na uwadze :)


Produkt zamknięty jest w przyciągającej wzrok czarnej butelce ze srebrną zakrętką o pojemności 11 ml. Pędzelek miotełkowaty, wąski u góry i rozszerzający się ku dołowi. Dlatego trzeba uważać z nabieraniem produktu, kiedy na pędzelku będzie go zbyt dużo to przez jego formę miotełki rozleje się nam po paznokciu i skórkach przy okazji. Zapach? Jak to w przypadku lakierów bywa chemiczny ale po wyschnięciu od razu się ulatnia. Ponadto nie drażni oczu w trakcie malowania. Konsystencja rzadka, podczas wieczornego malowania zauważyłam malutkie migoczące drobinki, które po wyschnięciu odżywki są ledwo widoczne.
Działanie ! Zapewne każdy na to czeka od początku postu ;) Jako odżywka spisała się u mnie bardzo dobrze ! Paznokcie po jej używaniu stały się mocniejsze, zdecydowanie twardsze. Nie zauważyłam wpływu na ich wzrost ale tego nie było w obietnicach producenta. Równie dobrze spisuje się jako baza pod lakier, manicure w stanie nanaruszonym (poza lekko startymi końcami) wytrzymuje do zmycia w moim przypadku. Odżywka kosztuje około 12,90zł. Można ją dostać na stoiskach Golden Rose, sklepie internetowym Golden Rose oraz na allegro.
Podsumowując dla diamentowej odżywki Golden Rose jestem na tak i chętnie będę po nią sięgać.


Znacie diamentową odżywkę Golden Rose? Używłyście produktów z tej całkiem nowej linii pielęgnacyjnej? Jak wam się sprawdziły?

czwartek, 7 maja 2015

Złote pawie pióra? Kolejna odsłona płytki BP-L007

Skąd znak zapytania w tytule postu? Moje wątpliwości dotyczą wzoru z płytki BP-L007 , na pierwszy rzut oka przypomina własnie pawie pióra ale kiedy dokładniej się przyjrzymy w środku widać małe serduszka. Także to nie są takie typowe pawie pióra, zresztą za chwilę będziecie mogli ocenić sami :)

Na temat sposobu wykonania rozpisywać się nie będę. Jako baza posłyżył mi lakier wibo glamour satin #2, złote stemple wykonałam przy użyciu lakieru avon metallic effects "gold leaf". Całość utrwaliłam top coat`em poshe dzięki czemu satynowa baza nabrała połysku.




Szczerze mówiąc płytka BP-L007 stała się moim ulubieńcem. Uwielbiam przeróżne ornamenty na paznokciach. Jej recenzja już pojawiła się na blogu: KLIK. Powołując się na mojego bloga dostaniecnie 10% zniżki.




Jak wam się podoba takie połączenie kolorów? Pzywiązujecie uwagę w trakcie doboru koloru do trwającej pory roku?