Przekopując zdjęcia na komputerze wygrzebałam zdjęcie mojego
pierwszego mani ze zdobieniem. Zabrałam się za nie od razu gdy tylko listonosz
przyniósł mi moje upragnione farbki akrylowe. Kocham motyw róż na paznokciach,
niestety moje nie wyszły idealnie, wymagają dopracowania. Pomimo tego naprawdę
mi się podobało, było delikatne i subtelne. Tak ja pisałam wcześniej było to
moje pierwsze zdobienie po naprawdę ogromnej przerwie w malowaniu paznokci
dlatego proszę o wyrozumiałość, niebawem będę robiła kolejne podejście do
różyczek i mam nadzieję, że tym razem wyjdą jeszcze lepiej. Kształt paznokci
również nieaktualny, był to okres przechodzenia z moich „łopatowatych”
kwadratów na migdały. Niestety jako kwadraty nie chciały się zwinąć w piękny
tunel zwłaszcza palec wskazujący i środkowy, rozszerzały się tworząc wrażenie
właśnie łopatek.
Czego użyłam ?
- baza : SH
- Lakier pistacjowy, niestety nie ma nazwy, można je dostać np w sklepach po 4 zł
- Dor - french manicure
- top coat : KillyS
- cienki pędzelek
- sonda
- farbki akrylowe : biała, czerwona, zielona
Niestety pistacjowy lakier ma słabiutkie krycie i pomimo 3 warstw w słońcu końcówki nadal były trochę widoczne. Nie dokładałam 4 gdyż paznokcie wyglądały by topornie. Pomimo wszystko efekt końcowy na prawdę mi się podobał, zwłaszcza odcień pistacji.
Lubicie różane zdobienia?
prześliczne! :)
OdpowiedzUsuń