Pokazywanie postów oznaczonych etykietą żel pod prysznic. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą żel pod prysznic. Pokaż wszystkie posty

piątek, 18 lipca 2014

Balea creme-ol dusche czyli kremowo-olejkowy żel pod przysznic

Wróciłam ! Nie było mnie tylko kilka dnia ale najlepiej jednak w domu. To pakowanie /rozpakowywanie jest okropne. Na szczęście już przez rozpakowywanie i pranie przebrnęłam, zatem przychodzę z nowym postem. Tym razem recenzja pewnego produktu do mycia ciała ;)

Żel dostałam jakoś na początku roku, musiał chwilę poczekać na swoją kolej. Kiedy zużyłam poprzednie żele wzięłam się za nieznany mi produkt Balea. Wcześniej już miałam okazję używać jednego z żeli tej firmy ale przez zapach za bardzo się nie polubiliśmy. Jak było w przypadku żelu kremowo-olejkowego?


Produkt jest zamknięty w typowym na żeli plastikowym opakowaniu. Szata graficzna jak dla mnie bardzo przyjemna, taka delikatna. Plus za etykiety, które pomimo codziennego kontaktu z wodą trzymają się w nienaruszonym stanie. 
Żel można dostać w sklepach internatowych, jeśli macie w swoich miejscowościach tzw sklepy z niemiecką chemią również możecie tam zajrzeć może akurat się trafią Cena jest wręcz niska, około 4zł za 250ml.

Rzut okiem na skład :

Ma kremową konsystencję koloru białego. Zapach jest bardzo delikatny i przyjemny. Jakby pistacja, która wcale nie jest nachalna. Żel pieni się bardzo delikatnie ale idealnie myje naszą skórę. Pozostawia ją aksamitnie gładką. Jest na prawdę bardzo wydajny używałam go prawie dwa miesiące. Nie wysuszył ani też nie spowodował u mnie podrażnień. Biorąc pod uwagę cenę i działanie jestem jak najbardziej na tak !



Zapraszam na fanpage :



Znacie produkty Balea? Macie wśród nich swoich ulubieńców? Używałyście tego żelu?

środa, 4 czerwca 2014

Zdenkowani kwiecień - maj #8

Coś ostatnio zużywanie kosmetyków idzie mi bardzo wolno. Być może dlatego, że mam już prawie same nowe i pełne produkty. Została mi tylko resztka jednej maski, poza nią same nowości. Zatem na pewno w najbliższym czasie na blogu będą pojawiać się raczej denka z dwóch/trzech miesięcy. Z okresu jednego miesiąca nie bardzo byłoby co pokazywać :)


Zużyłam tylko 8 produktów. Jednak zawsze to coś, jak zwykle dominują kosmetyki do włosów. W końcu tych włosomaniaczka ma zawsze najwięcej :D Usprawiedliwiam się tym faktem, że tylko maski Bioetika miałam resztkę. Reszta produktów była świeżo otwarta i zużyłam je sumiennie do samego końca.

Ciało


1. Joanna Naturia Peeling myjący z truskawką - po prostu go kocham ! Uwielbiam peelingi joanny są tanie, dostępne w różnych pojemnościach. Dodatkowo gama zapachów jest na tyle szeroka, że nawet wybredny nos powinien znaleźć zapach dla siebie. Pisałam recenzję gruszkowego dlatego też nie pisałam kolejny raz o truskawce gdyż różnią się tylko zapachem. Może nie jest to taka typowa truskawka, przypomina raczej landrynki. Jeśli chcecie poczytać o tych peelingach coś więcej zapraszam na post z recenzją -> KLIK . Oczywiście kupię ponownie !

2. Balea limonka i aloes żel pod prysznic - pisałam o nim całkiem niedawno. Żel pod prysznic jak żel. Nie zrobił na mnie większego wrażenia. Spełniał swoje funkcje, nie podrażnił mi skóry. Produkt strasznie wydajny ale niestety zapach nie przypadł mi do gustu. Więcej o nim -> TUTAJ. Nie skuszę się ponownie.

Włosy 


3. Joanna Naturia szampon z pokrzywą i zieloną herbatą - kolejny tani produkt joanny godny uwagi. Stosuję go raczej jako porządne oczyszczenie włosów. Składowo znajduje się w kategorii mocnych oczyszczających szamponów. Jednakże wiem, że niektórzy używają ich na co dzień i nic złego się nie dzieje. Wszystko zależy do kondycji i upodobań włosów. Brak w nim silikonów przez co zwłaszcza zniszczone włosy może niemiłosiernie plątać. Przy pierwszym dużym opakowaniu niestety czasem plątała ale teraz kiedy kondycja włosów jest niezła już jest ok. Wrócę do niego jeszcze nie raz.

4. Balea mango i aloes nawilżający szampon do włosów - również niedawno pojawiła się recenzja. Szampon z pewnością nie nawilża ale też nie podrażnił mi skalpu. Włosów nie przesuszył natomiast świetnie oczyszczał skalp. Przetłuszczanie pozostało w normie a mycie włosów umila nam przepiękny owocowy zapach. Najświeższa recenzja -> TUTAJNie wiem czy jeszcze kiedyś go kupię.


5. Alterra olejek do masażu migdały i papaja - to już kolejne zużyte przeze mnie opakowanie. Uwielbiam go za zapach skład i działanie. Co prawda używałam go tylko na włosy ale w tym przypadku sprawdzał się świetnie. Na pewno za jakiś czas do niego wrócę. Aktualnie testuję inną wersję. Recenzja już pojawiła się na blogu jakiś czas temu -> KLIKZ pewnością do niego wrócę.

6. Sesa ajuwerdyjski olejek do włosów - o tej pani także już pisałam. Zdecydowanie godna uwagi jeśli poszukujecie produktu, który wzmocni wam cebulki włosów. W moim przypadku  nie wzmógł przetłuszczania czego obawiałam się najbardziej przy nakładaniu na skalp. Piękny kadzidlany zapach <3 Więcej o niej -> TUTAJ Jeśli tylko dopadną mnie problemy  wypadaniem chętnie po niego sięgnę.


7. Balea odżywka z olejkiem arganowym - zakupiłam ją jakoś w grudniu i żałuję, że tyle czekała w kolejce na zużycie. Zdecydowanie przypadła do gustu moim wybrednym włosom. Po użyciu włosy były zdyscyplinowane, pełne blasku. W dotyku miękkie, dzięki niej nie miałam problemów z rozczesywaniem. Szkoda, że tak szybko się rozstałyśmy ! Jakiś czas temu pisałam recenzję -> KLIK. Na pewno do niej wrócę !

8. Bioetika nawilżająca maska do włosów - włosomaniaczy hit, oczywiście musiałam go przetestować. Nie żałuję, idealnie nawilżała włosy pomimo zawartości w składzie kokosu na który moje włosy różnie reagują. Zdecydowanie poprawia ich kondycję, pomimo że składowo jest ubogo takie połączenie mi odpowiada. Maska bardzo wydajna z lekką kemową konsystencją. Szkoda tylko, że jest tak ciężko dostępna stacjonarnie. Niestety w internecie bardzo łatwo naciąć się cenowo. Recenzja także pojawiła się na blogu -> TUTAJ. Jeśli spotkam ją stacjonarnie chętnie kupię ponownie.



Jak wyglądają wasze ostatnie zużycia? Idzie wam równie opornie jak mi? Czy może nie nadążacie z kupnem nowych kosmetyków? Mieliście któryś z tych produktów?

środa, 28 maja 2014

Balea limonka i ales żel pod prysznic.

Jakiś czas temu wygrałam paczkę z kilkoma produktami firmy Balea. Przyszła pora na żel pod prysznic, który właśnie dobił dna. Trafiła mi się wersja nawilżająca o zapachu limonki i aloesu hmm.. na pewno zastanawiacie się teraz jak to może pachnieć? O tym będzie za chwilę :)


Opakowanie jak opakowanie. Typowe dla tego typu produktów plus za to że etykiety nie są papierowe. Przy zamykaniu mamy małe wgłębienie dzięki czemu nawet mając mokre dłonie nie mamy problemu z otwieraniem produktu. Kiedy już otworzymy produkt nasze nosy napotykają na prawdę dziwny zapach. Limonka to to na pewno nie jest, pierwsze moje skojarzenie to był kiepski płyn do płukania tkanin.. Na szczęście zapach nie jest trwały i po osuszeniu ciała ręcznikiem znika wraz z wodą.

Rzut oka na skład :
Teoretycznie tytułowy aloes jest ale dopiero w połowie składu. Zatem szaleńczych właściwości nawilżających raczej nie oczekujmy.

Sam produkt jest raczej gęsty, lekko żelkowaty w zielonkwaym kolorze. Działanie ! Jak już się domyślacie po komentarzu składu, nie ma właściwości nawilżających. Jakoś nie wierzę w odżywcze obietnice produktów myjących. Mają przede wszystkim myć od nawilżania w przypadku ciała są masła i balsamy. Jednakże pomimo braku nawilżania nie wysuszył mi skóry, nie spowodował również żadnych podrażnień. Żel jest strasznie wydajny udało mi się go zmęczyć po dwóch miesiącach. Gdyby nie ten zapach pewnie bym do niego wróciła. Można go dostać w internecie lub w miejscach z niemieckimi kosmetykami. Cena około 6-7zł/ 300ml Chętnie wypróbowałabym innych wersji zapachowych.



Znacie żele pod prysznic Balea? Macie jakiś zapachowych ulubieńców? Jakie są wasze ulubione kosmetyki Balea?

czwartek, 27 marca 2014

Mariza orzeźwiający żel pod prysznic z oliwą z oliwek i d-panthenolem.

Pierwszy raz miałam styczność z tą firmą, nigdy wcześniej nie słyszałam o żadnych ich produktach. Żel akurat dostałam i bardzo chętnie zużyłam. Coś ostatnio przytrafiają mi się same przyjemniaczki jeśli chodzi o produkty pod prysznic. Jak już się zorientowaliście żel przypadł mi do gustu więcej informacji o nim za chwilę :)


Przyjemna plastikowa butelka, która nie jest zbyt twarda. Nie ma problemów z wydobyciem żelu. Zaraz po otworzeniu nasze nosy napotykają nieziemski owocowych zapach, który jednak nie jest mdły. Tak jak nazwa mówi, orzeźwiający, zdecydowanie umila nam kąpiel i odpręża ciało. Żel jest koloru miętowego, konsystencja jakby kisielu? Wytworzona piana jest wręcz aksamitna.

Skład dla zainteresowanych :

Jeśli chodzi o działanie, żel świetnie oczyszcza ciało. Bardzo dobrze się pieni. Aby umyć całe ciało wystarczy na prawdę niewiele produktu, co sprawia że staje się wydajny. Zapach niestety, krótko pozostaje na skórze. Natomiast po łazience roznosi się momentalnie i przez jakiś czas jeszcze jest wyczuwalny. Nie zauważyłam negatywnego wpływu na stan skóry. Nie wysuszył ani nie podrażnił. Po osuszeniu, skóra jest delikatna i gładka. Pomimo wszystko zawsze należy użyć dodatkowo balsamu. Jeśli chodzi o dostępność nie wiem czy można je spotkać stacjonarnie, na pewno w wielu sklepach internetowych. Cena to 9-10 zł.



Znacie produkty firmy Mariza? Używałyście ich żeli pod prysznic? Macie kosmetyki tej firmy, może coś polecicie?

piątek, 24 stycznia 2014

Wellness & Beauty : Kremowy żel pod prysznic wanilia i makadamia

Po moim ulubieńcu w kategorii żeli pod prysznic postanowiłam wypróbować coś nowego. Wybór jest ogromny, znowu padło na produkt rossmanna tym razem wellnes & beauty. Oczywiście zniewolił mnie jego zapach ! Uwielbiam wanilie a tutaj jest zdecydowanie wyczuwalna jej nuta. Jeśli uwielbiacie takie zapachy, zapraszam na recenzję :)


Żel zamknięty jest w plastikowym opakowaniu, szata graficzna jest delikatna i wręcz zachęcająca. W opakowaniu mieści się 200ml, kosztuje około 6zł. Zachęcił mnie przede wszystkim jego zapach, uwielbiam wanilię ! W tym przypadku jest zdecydowanie wyczuwalna, a jak wszyscy dobrze wiedzą zapach nie zawsze idzie w zgodzie z obietnicą producenta. Produkt na pewno nie należy do najłagodniejszych żeli gdyż na drugim miejscu ma już SLS ale mi osobiście to nie przeszkadza. Poniżej zamieszczam skład w całej okazałości. 

Skład dla zainteresowanych :

Konsystencja jest jak najbardziej kremowa, średnio gęsta. Kosmetyk ma mleczy kolor, bardzo dobrze się pieni. Żel jest również wydajny, wystarczy niewielka ilość aby umyć całe ciało. Nie spowodował u mnie wysuszenia skóry czy podrażnienia, a jego zapach wręcz relaksuje. Kiedy wieczorem wybieram się do łazienki pod prysznic cały stres znika :) Cena również nie należy do wysokich więc jak najbardziej na plus. Uważam że w kwestii żeli do mycia nie ma sensu przepłacać, zwłaszcza że na rynku dostępne są tanie przyjemne żele. Jak dla mnie jest to żel wręcz idealny i ląduje na mojej liście żelowych ulubieńców, chętnie będę do niego wracać.



Znacie ten żel? Macie swoich ulubieńców w kategorii żeli pod prysznic? Lubicie żele rossmanna?

wtorek, 19 listopada 2013

BeBeauty Creme Happy Moments : kremowy żel pod prysznic.

Będąc jakiś czas temu w biedronce, trafiłam na żele pod prysznic BeBeauty. Oczywiście nie mogłam przejść obok nich obojętnie, dostępnych jest kilka wariantów zapachowych, wybrałam żel z ekstraktem bambusowym, o zapachu kwiatu pomarańczy. Nie spodziewałam się tego, że aż tak się z nim polubię ! :)



Żel jest zamknięty w estetycznym plastikowym opakowaniu. Podoba mi się graficzne wykonanie, żel wręcz sam zachęca. Jedynym minusem może być fakt, że przez białe opakowanie nie widać ile zostało produktu, jednak cala reszta jak najbardziej mi wynagradza ten malutki minusik. Nazwa mówi, że jest to kremowy żel pod prysznic, jak najbardziej się z tym zgadzam. Produkt ma biała barwę co już nam się kojarzy z kremem, sama konsystencja jest trochę lejąca. Podczas mycia, wytworzona piana jest bardzo delikatna, kremowa wręcz otula nasze ciało. Nie wysusza skóry, wręcz mam wrażenie że jest odprężona i nawilżona. Zapach jest orzeźwiający, wyczuwalny jest tytułowy kwiat pomarańczy, który po kąpieli przez jakiś czas utrzymuje się zarówno na skórze jak i w łazience. Dostępny jest w każdej biedronce, kolejnym ogromnym plusem jest cena około 5zł za aż 400ml produktu.



Na koniec skład dla zainteresowanych :


Jak widać żel zawiera SLS, zatem niektórym osobom może wysuszać skórę.


Znacie żele BeBeauty? Macie swoich ulubieńców?  Lubicie kosmetyki BeBeauty?

niedziela, 3 listopada 2013

Isana olejek pod prysznic melon i gruszka : dobry, tani, wydajny, idealny?

Produkty do mycia ciała isany są większości dobrze znane. Żele są łatwo dostępne, istnieje kilka wariantów zapachowych. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Jakiś czas temu miałam wersję kokosową ale nie urzekła mnie na tyle aby przy niej zostać. Zupełnie inaczej sprawa ma się z tym oto "olejkiem", swoją drogą nie wiem czemu producent pisze o nim olejek skoro konsystencję ma żelową, a w nim mamy "perełki" olejku.


Owy "olejek" zamknięty jest w typowej plastikowej butelce. Mamy możliwość stawiania jej również "do góry nogami" dzięki temu łatwiej nam wydobyć produkt kiedy się już kończy. Opakowanie nie sprawia żadnych problemów w użytkowaniu, a etykiety się nie ścierają.

Skład dla ciekawych :

Konsystencja jak już wyżej pisałam jest typowo żelowa, z dodatkiem perełek olejku, których jest mnóstwo. Kiedy rozcierany żel w dłoniach, po rozpuszczeniu owych perełek, piana staje się bardzo delikatna wręcz kremowa. Aplikacja jest bardzo przyjemna, zapach jest orzeźwiający owocowy. Nie podrażnił mi skóry, anie nie wysuszył, wręcz przeciwnie skóra jest gładka i delikatna. Kolejnym plusem jest jego dostępność i przede wszystkim cena, kosztuje około 4-5zł. Dodatkowo często są w promocji.


Niedawno skończyłam pierwsze opakowanie, na pewno kupię ponownie drugie. Aktualnie używam żelu bebeauty, niebawem o nim coś napiszę.

Znacie żele pod prysznic isany? Miałyście ten "olejek"? Macie swoją ulubioną wersję zapachową? Może macie swoich ulubieńców w tej kategorii?