Najważniejsze to znaleźć odpowiedni lakier, mocno napigmentowany, nie powinien być zbyt rzadki. Jeśli chodzi o stempel ja mam zwykły dwustronny bezimienny ze strony bps. Sprawuje się dobrze, ale zamówiłam ostatnio zachwalany kand na ebayu, wyniósł mnie około 8zł, a przesyłka darmowa więc grzech nie wypróbować. Ważna również jest zdrapka niestety w zestawie do stempla była dołączona metalowa, przez którą porysowałam sobie jedną płytkę :( Jednakże po szufladach plątały mi się dwa inne, które dorwałam kiedyś w zestawie z płytką w chińskim markecie. Spisują się idealnie, czytałam, że dziewczyny używają również starych kart kredytowych i innych tego typu przedmiotów. Nie będę tutaj pisać żadnych dokładnych instrukcji, odeślę was na bloga mistrzyni stemplowania, u niej już pojawiły się takie wpisy. Nie widzę sensu przepisywania tego, a więc zainteresowanych odsyłam do źródła :)
Na blogu : B for Beautiful nails, znajdziecie sporo przydatnych informacji na temat stemplowania. Nawet nie wyobrażacie sobie jakie cuda potrafi wyczarować na paznokciach! Kiedyś pojawił się bardzo ważny wpis dotyczący wyboru samego stempla : Stemple - dlaczego to się nie odbija?
Aleee się rozpisałam, przejdźmy do rzeczy ! Postanowiłam od razu spróbować wzoru na całą płytkę. Jak szaleć to szaleć ! O dziwo wzorki pozostały na paznokciach :d Byłam z siebie na prawdę dumna, postanowiłam je jednak nieco urozmaicić i pomalowałam kwiaty na czerwono, dodatkowo dodając je także w miejscach gdzie nie było ich we wzorze. Takim oto sposobem wyszło całkiem wiosenne mani, które cieszy oko przy szaro-burej aurze za oknem :) Niestety po nałożeniu topu czekając aż całość wyschnie dźgnęłam paznokciem środkowego palca, mam nadzieję, że mi wybaczycie i nie zepsuje to efektu :)
Zbliżenie na wzór, który wybrałam. Miałam mnóstwo koncenpcji kolorystycznych, jak zwykle zresztą. Ostatecznie jako lakier podkładowy wybrałam moją idealną mięte safari. Do stemplowania używałam lakieru MIYO nr 99 "Tropical Beetle". Kwiaty wypełniłam czerwienią Safari, niestety numer się starł z butelki. Jako środek wyłowiłam z topu Ushine mniejsze srebrne heksy. Kwiaty malowałam cienką sondą, którą możecie zobaczyć na zdjęciu wyżej. Na pewno nie jest ono perfekcyjne ale jak na pierwszy raz to byłam z siebie wręcz dumna, że cokolwiek wyszło ! ;)
Koniec tego gadania czas na efekt końcowy !
Pięknie Ci wyszły te stempelki! ;)
OdpowiedzUsuńno nie ma to tamto, opanowałaś, świetna łączka :)
OdpowiedzUsuńja mam swoją ulubioną trójcę stempelkową: B., Yasinisi i Hatsu-hinori :)
Bardzo ładnie wszystko się odcisnęło ;) Od razu można poczuć wiosnę ;)
OdpowiedzUsuńwyszło mega pięknie:)
OdpowiedzUsuńMi się stemple juz znudziły, jakies 3 lata temu ;)
OdpowiedzUsuńodłożyłam do sprzednia płytki Essence i Konad. Jakbys była zainteresowana to daj znać :)
Zeby wzorki sie odbijały wystarczy pod gumkę stempla włożyć kawałek plasteliny - zwiększy się wtedy nacisk.
Aktualnie mam sporo płytek do przetestowania :) Dziękuję za radę z plasteliną, muszę poszukać jakiejś w domu i spróbować :)
UsuńTakim zdobieniem z pewnością przywołasz wiosnę :) Ja czekam na swoją pierwszą płytkę do stemplowania :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie Ci to wyszło :)
OdpowiedzUsuńAle piękne mani! Ładnie Ci się odbiło!
OdpowiedzUsuńMnie te płytki z BPS wkurzają, bo większość wzorków nie chce się odbijać... muszę obadać tą m73 skoro z niej się odbijają :)
Dziękuję :* Jak dotrze mój nowy stempel, na pewno zrobię kolejne podejście do tej metody. Wtedy dam znać jak to u mnie jest z tymi płytkami i wzorami :)
Usuńśliczne ;)
OdpowiedzUsuńWyszły Ci świetnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie, bardzo wiosennie :)
OdpowiedzUsuńsuper wygladają !!!
OdpowiedzUsuńi ładny pierscionek !!:-)
wow pięknie wyszło
OdpowiedzUsuńWygrałaś to pierwsze starcie :) Wyszło wspaniale.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie rewelacja!
OdpowiedzUsuńmi nigdy nie wychodzą stemple :(
OdpowiedzUsuńPróbowałam pierwszy raz po dłuuugiej przerwie. Kilka lat temu dorwałam pierwszą płytkę w jakimś chińskim markecie i oczywiście nic mi się nie odbiło :d Ale ten stempel z bps poradził sobie dosyć dobrze :)
UsuńWyszło ci bardzo ładnie! Ja dopiero ćwiczę, bo mam pierwszy raz do czynienia ze stemplami. Podziwiam za wytrwałość do tych kwiatuszków :)
OdpowiedzUsuńale to .ślicznie wygląda!
OdpowiedzUsuńRewelka !
OdpowiedzUsuńWyszło pięknie!
OdpowiedzUsuńładnie! ja nie miałabym cierpliwości do stemplowania :))
OdpowiedzUsuńps. bardzo lubię te lakiery z Safari, tanie a całkiem dobre ;)
O Boze, jak ja dawno robiłam stempelki! :) A u Ciebie wyszło bardzo ładnie ;)
OdpowiedzUsuńdobrze Ci idzie, fajnie wyszło :)
OdpowiedzUsuńmuszę też napisać że masz śliczny nagłówek! (i szablon) sama robiłaś, czy może ktoś? :)
Dziękuję :* komplement od Ciebie to skarb :)
UsuńJeśli chodzi o bloga również dziękuję :* Wszystko zrobiłam sama, co prawda metodą prób i błędów ale w końcu efekt końcowy i ogólny wygląd mi się podoba. Niezmiernie mnie cieszy fakt, że nie tylko mi :)
oj tam oj tam :) :*
Usuńnooo to podziwiam, bo nagłówek jest piękny :) mój woła o zmianę, ale ja to se mogę :D
Śliczne paznokcie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji używać stempelek, ale jak widzę Twoje pazurki to czas najwyższy zakupić sobie taki zestaw.
Buziaki :*
Posiadam jeden lakier z Safari taki piaskowy żółty ( numerek 25) i jest okropny!
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to ja tak feralnie trafiłam, ale jest bardzo lejący, kryje po min. 5 warstwach, schnie wieki, a utrzymuje się 2-3 dni...