Wracając do szamponu, produkt jest zamknięty w przezroczystej plastikowej butli. Raczej nie powinniście mieć problemu z dostępnością swój kupiłam ostatnio w Lewiatanie. Koszt to około 11-12zł za 400ml. Jest bardzo wydajny. Swoje włosy myję metodą kubeczkową, tzn rozcieńczam szampon z wodą, delikatnie spieniam i dopiero wylewam na włosy. Dzięki temu włosy się nie plątają gdyż nie muszę ich intensywnie pocierać chcąc wytworzyć pianę. Tym sposobem taka butla przy mojej długości starcza mi na 2 miesiące. Małym minusem może być otwieranie produktu, niestety owa zielonka kulka sprawia nam problemy kiedy mamy mokre ręce.
Rzut oka na skład :
Do najłagodniejszych może i nie należy ale mi łagodne nie służą, prędzej czy później wypadają mi włosy lub zaczyna mnie swędzieć skalp.
Konsystencja jest galaretkowata, kolor to lekko przeźroczysta czerwień. Zapach bardzo przyjemny dla nosa, cytrusowy. Szampon świetnie się pieni nawet przy nakładaniu małych ilości. Dobrze myje skalp, radzi sobie z różnymi mieszankami i olejami. Co dla mnie najważniejsze, nie plącze włosów ! Po zmyciu są delikatne i gładkie, wiem że to zasługa różnych składników w nim zawartych. Jednak wolę to niż płacz i zgrzytanie zębów przy rozczesywaniu ich. Już raz tak się załatwiłam jednym szamponem, nawet długo trzymana pod czepkiem maska sobie nie poradziła. Podsumowując jestem jak najbardziej na tak ! Będę do niego chętnie wracać i spokojnie mogę go wpisać na listę produktów, które służą moim włosom.
Znacie szampony garniera? Jacy są wasi ulubieńcy w tej kategorii? Może preferujecie łagodniejsze myjadła?
Właśnie go używam i bardzo mi się podoba jego działanie. Jeśli chodzi o otwieranie zawsze otwieram go o rant prysznica.
OdpowiedzUsuńJa najczęściej wspomagam się maszynką do golenia :d
UsuńMoim faworytem w garnierowych szamponach jest pomarańczowy goodbye damage. Inne niezbyt dobrze wpływają na świeżość moich włosów.
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukam takiego niezbyt delikatnego szamponu, dziękuję ze tę recenzję! :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo, fajna jeszcze jest żółta wersja, fruity passion :)
UsuńMiałam i zgadzam się, że czasami ciężko go otworzyć... Co do samego działania wielkiego szału nie ma.
OdpowiedzUsuńLubię szampony Garniera, tego jednak nigdy nie miałam. Odkąd ścięłam włosy, nie mam już problemu z plątaniem. Ciężko jednak znaleźć szampon, który po jakimś czasie nie spowoduje łupieżu.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię szampony Garniera z serii Ultra Doux :)
OdpowiedzUsuńOgólnie lubię ich szampony i odżywki ale tego jeszcze nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńnie mam żadnych ulubieńców od Garniera, niestety - wręcz przeciwnie. ich produkty nienawidzą się z moimi włosami :/
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś szampon z tej firmy i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńja zdecydowanie lubię szampony z Garniera - Garnier Fructis Color Resist najbardziej, a tuż za nim Goodbye Damage ;) myślę, że kiedyś wypróbuje ten który Ty opisałaś, bo kusi mnie od dawna ;)
OdpowiedzUsuń