Jak widać na zdjęciu peeling zamykany jest na charakterystyczny dla wersji 100ml zatrzask. Niestety owy zatrzask jest ciężki w obsłudze zwłaszcza kiedy mamy mokre dłonie. Opakowanie jest przezroczyste, z etykietami kolorystycznie dopasowanymi do "koloru" zapachu. Etykiety przez cały okres użytkowania pozostają na swoim miejscu.
Zapach jest bardzo naturalny i intensywny, w tym przypadku jest to gruszka. Producent obiecuje nam wygładzenie oraz odświeżenie ciała. Jego obietnica jak najbardziej się sprawdza. Nie jest to typowy zdzierak jak w przypadku jego poprzednika, którego pojawiła się recenzja . Zawiera w sobie mnóstwo drobinek, ale są one dosyć małe i delikatne. Dlatego stosuję go również do twarzy, dzięki niemu jest ona gładka, delikatna, aż chce się jej ciągle dotykać. W składzie mamy na trzecim miejscu SLS, zatem nie należy do najłagodniejszych ale mi to nie przeszkadza. Niby jest to wersja gruszkowa jednak wyglądem bardziej przypomina kiwi, pewnie przez te czarne drobinki. Ogromnym plusem jest cena, około 4zł, produkt jest dosyć wydajny, starcza na 5-6 użyć (jeśli chodzi o całe ciało). Minusów żadnych nie dostrzegam.
Znacie te peelingi? Lubicie produkty joanny? Macie swoich faworytów w kategorii peelingów do ciała?
Jakoś nie lubię peelingów - za bardzo wysuszają mi skórę ...
OdpowiedzUsuńLubię peelingi Joanny, ale tylko dla umilenia czasu. Dla mnie są zbyt słabe i jestem wierna naturalnemu peelingowi kawowemu :)
OdpowiedzUsuńlubie tego typu peelingi :)
OdpowiedzUsuńTen zapach musi być obłędny, pewnie się skuszę właśnie ze względu na tą gruszkę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te peelingi a mój ukochany to czarna porzeczka :)
OdpowiedzUsuńMój absolutny faworyt w kategorii peelingów to gąbka złuszczająca ;) produkt trochę innego rodzaju ale sprawdza się świetnie. Te peelingi, o których piszesz widywałam w drogeriach, ale jakoś mnie nigdy nie kusiły. Zapachy to chyba ich jedyne większe zalety, wszystko inne można uzyskać tańszymi sposobami :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne są :)
OdpowiedzUsuńTo moje ulubione peelingi, zwłaszcza grejpfrutowy :)
OdpowiedzUsuńOlá!!!, Deus seja contigo, tenha um final de semana abençoado,
OdpowiedzUsuńamiga esse produto deve ser bom, mais eu uso o natural
amei o seu blog SUCESSO AMIGA.
Grupo: https://www.facebook.com/groups/1432950500258717/
Blog:http://arrasandonobatomvermelho.blogspot.com.br
Bardzo lubię te peelingi :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te peelingi, ale akurat gruszkowego jeszcze nie miałam ;))
OdpowiedzUsuńMam obecnie gruszkowy peeling pachnie cudownie, a te peelingi do ciała z Joanny lubię wszystkie, pachną obłędnie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten zapach!
OdpowiedzUsuńLubię te peelingi, ten mam pachnie bardzo soczyście:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te peelingi! *_*
OdpowiedzUsuńJa lubię go stosować na sucho i wtedy zdziera porządnie.
OdpowiedzUsuńKupiłam gruszkowy licząc na przyjemny, naturalny zapach, ale wydaje mi się być zbyt sztuczny. Na szczęście z zamknięciem nie mam problemów :)
OdpowiedzUsuńbarrrdzo dawno temu miałam go i akurat w wersji gruszkowej - piękny zapach, chcę go!
OdpowiedzUsuń