Producent obiecuje nam na prawdę wiele dlatego podam wam ten najbardziej skrótowy opis :
"Kompleksowe działanie 8 w 1:
- odbudowa włókna włosa,
- nawilżenie i wygładzenie,
- odżywienie i wzmocnienie,
- intensywna regeneracja,
- połysk od nasady aż po same końce włosa,
- miękkie i elastyczne włosy,
- łatwe rozczesywanie i stylizacja.
- ochrona przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych."
Odżywka zamknięta jest w miękkiej tubie. Wydobycie jednak jest trochę utrudnione przez konsystencję, odżywka jest bardzo gęsta. Otwór jest bardzo mały przez co odżywka go przytyka. Powietrze nie może się dostać do środka i nie jest w stanie wypchnąć nam odżywki. Z drugiej strony odżywka nie kapie nam z rąk i ładnie rozprowadza się ja na włosach. Zatem konsystencja to zarazem plus jak i minus. Ma pastelowy żółty kolor i przepiękny słodki zapach. Na prawdę ciężko go określić, charakterystyczny dla całej tej serii. Przypomina trochę zapach odżywki ganiera masło shea i karite. Można ją było dostać w drogeriach, a jej pojemność to 200ml.
Skład, jest dość długi, znajdziemy składniki aktywne ale i oblepiacze. Z dobroci znajdziemy w nim między innymi : olejek arganowy, keratyna, masło shea, olejek łopianowy, proteiny jedwabiu, d-panthenol. Teoretycznie jest dość dobrze ale jak z działaniem?
Działanie ! Podchodziłam do niej sceptycznie ze względu na keratynę. Obawiałam się niezłego spuszenia włosów. Ku mojemu zdziwieniu włosy po użyciu były całkiem zdyscyplinowane. Co prawda musimy jej trochę nałożyć na włosy więc staje się niewydajna. Podczas spłukiwania z włosów znika prawie cały film ochronny. Zauważyłam, że jak obficiej je spłukiwałam włosy stawały się sztywne. Używałam jej na dwa sposoby i działanie było takie samo. Zarówno trzymana przez 5 minut jak i przez 15minut pod czepkiem delikatnie zmiękczała włosy. Po wysuszeniu były miękkie, lepiej się je rozczesywało ale nie idealnie. Jakby nadal czegoś im brakowało. Zauważyłam, że końcówki były trochę sztywne. Podsumowując nie zauważyłam efektu jak po wyjściu z salonu ;) Nie wiem czy można ją jeszcze dostać w drogeriach, gdyż producent postanowił zmodyfikować tą serię wzbogacając ją o jedwab. Raczej nie skusiłabym się na nią ponownie. W kolejce do testów stoi jeszcze maska, może sprawdzi się lepiej?
Znacie arganową serie od eveline? Mieliście okazję używać? Co sądzicie o kosmetykach do włosów tej firmy?
W ogólen ie wiedziałam że Eveline ma serię do włosów :o
OdpowiedzUsuńAle jakos mnie nie kusi ;)
Kiedyś słyszałam, że ogólnie ta seria jest słabiutka, ale sama nigdy nie wypróbowałam :)
OdpowiedzUsuńPierwsze widze ;O
OdpowiedzUsuńA ja chętnie bym ją wypróbowała ;) W Biedronce było mnóstwo produktów z tej serii, ale jakoś się nie pokusiłam.
OdpowiedzUsuńszkoda tylko że zamienili tą serię na gorsze skłądy :/
OdpowiedzUsuńZ tej serii mialam tylko mleczko do demkijażu, jakoś z odżywką do włosów obawiam się obciążenia :/
OdpowiedzUsuńnie miałam jej, ale też nie plasuję kupić :)
OdpowiedzUsuńJa mam zamiar wypróbować maskę z tej linii. Jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi.
OdpowiedzUsuńJakoś kosmetyki do włosów z Eveline do mnie nie przemawiają;/ Co jak widać ratuje mnie przed kupnem bubla;)
OdpowiedzUsuńpo wielu negatywnych opiniach na blogach, ta seria zupełnie mnie nie kusi ;)
OdpowiedzUsuń