Może nie mam zbyt dużego doświadczenia jeśli chodzi o preparaty do skórek jest to mój drugi taki produkt. Jednak na dzień dzisiejszy nie poszukuję żadnego innego gdyż znalazłam ideał ! Poprzednik z eveline, o którym już pisał TU, miał kilka wad przez co poszukiwałam czegoś innego, akurat do rossmana wchodził nowy preparat wibo. Widząc kilka pochlebnych opinii nie kombinowałam szukając czego innego, przy tej cenie aż żal byłoby nie spróbować ! Poznajcie bliżej tego przyjemniaczka ;)
Niestety na opakowaniu nie znajdziemy zbyt wiele informacji, producent zapewnia nas, że produkt zawiera aloes jednak nie załączył składu tylko sposób użycia na odwrocie. Pomimo wszystko preparat świetnie działa na skórki, wcale nie są przesuszone. Jak widać na zdjęciu produkt ma niebieski kolor. Konsystencja jest żelowa ale trochę rzadka, pomimo tego nie spływa ze skórek. W żelu znajdują się przezroczyste drobinki, które są wyczuwalne kiedy np wmasowujemy produkt w skórki.
Jak go używam? Maluje skórki pędzelkiem tak jak lakierem do paznokci, nic bardziej prostszego. Zostawiam preparat na około 2 minuty i po takim czasie skórki bez problemu mogę odepchnąć drewnianym patyczkiem. Skórki są nawilżone, nie zadzierają się. Produkt jest bardzo wydajny używam jakoś od listopada, a śladów zużycia są minimalne ! Ogromny plus także za opakowanie, możemy kontrolować ilość wydobywanego produktu, dzięki pędzelkowi równomiernie rozprowadzamy go na skórki. Dodatkowo widzimy ile produktu nam pozostało.
Preparat dostępny jest jedynie w rossmannie jednak te drogerie znają wszyscy. Kosztuje 7zł, a jego pojemność to 7ml. Jeśli go jeszcze nie używałyście to gorąco polecam ! Zwłaszcza za taką cenę warto może akurat stanie się i waszym hitem ;)
Znacie ten preparat? Podbił wasze serce tak jak moje? Może macie innych ulubieńców w tej kategorii?
oooo! zainteresowałaś mnie, chyba będę musiała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale muszę koniecznie wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie mam żadnych problemów ze skórkami.
OdpowiedzUsuńNie znam :)
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco - zwłaszcza, że ostatnio moje skórki przeżywają jakiś kryzys! ;/
OdpowiedzUsuńNa swoje skórki używam tylko tego produktu, raz w tygodniu :) Na blogu w komentarzach nawet pojawiło się kilka pochwał na ich temat więc jak najbardziej mają się dobrze. Polecam jak najbardziej :)
UsuńMam taki produkt z Lovely i sprawdza się dość dobrze,
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad nim od dłuższego czasu i chyba mnie przekonałaś. :)
OdpowiedzUsuńMiałam go, ale u mnie się niestety nie sprawdził :) Teraz używam preparatu z Vipery i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńmiałam go i u mnie się on nie sprawdził:)
OdpowiedzUsuńNie u wszystkich sprawdzają się te same produkty ale moim zdaniem jak za tę cenę warto. Zwłaszcza, że u wielu osób podołał :)
UsuńWydaje się ciekawy, ale nie mam problemu ze skórkami - odpukać :)
OdpowiedzUsuńMam, ale nie często po niego sięgam.:) Jest fajny:)
OdpowiedzUsuńNiedawno pisalam o nim jest niezly
OdpowiedzUsuńMam i jestem bardzo zadowolona. Za wydajność faktycznie duży plus - od dwóch lat ubyło niewiele;)
OdpowiedzUsuńOstatnio właśnie zastanawiałam się nad kupnem jakiegoś preparatu do odsuwania skórek. Już wiem co kupię jak będę następnym razem w Rossmannie :)
OdpowiedzUsuńJa aktualnie kończę żel z Eveline. I szukam czegoś nowego. Może skuszę się na ten preparat.
OdpowiedzUsuńMoim ideałem jest preparat Sally hansen. Nie ma lepszego:)
OdpowiedzUsuńJa właśnie szukam czegoś na skórki, póki co używam Regenerum i sprawdza się dobrze, ale chętnie się przyjrzę temu cudakowi :)
OdpowiedzUsuńW zasadzie nie mam czego odsuwać ;) Ale w razie gdyby mi któraś skórka postanowiła wyrosnąć bardziej, warto znać dobry preparat. Także na pewno zapamiętam ten ;)
OdpowiedzUsuńJa nie mam takich problemów ale jeśli coś jest nie tak to mam płyn Sally Hansen i polecam jest świetny :)
OdpowiedzUsuńWitaj :) zostałaś nominowana do Liebster Blog Award :) wszelkie informacje na moim blogu nietylkokosmetyki.blogspot.com :) Zapraszam
OdpowiedzUsuńJa właśnie szukam czegoś do usuwania skórek, bo ostatnio spędzają mi sen z powiek...koniecznie muszę go znaleźć:)
OdpowiedzUsuńMoje skórki nie są na tyle toporne, żeby odsuwać skórki, więc na mnie wielkiego wrażenia nie zrobił, ale oswajamy się :]
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem taki żel do skórek to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Po kąpieli można odsunąć skórki patyczkiem i też jest ok. :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie zawsze mamy czas na kąpiel dla dłoni, a znowu wieczorami po kąpieli nigdy nie maluję paznokci :)
UsuńMam z siostrzanej firmy- Lovely i również dobrze się sprawdza :)
OdpowiedzUsuń