Balsam zamknięty jest w plastikowym, dosyć twardym opakowaniu, to jego jedyny minus. Wykonanie jest estetycznie, sama grafika przyciąga wzrok i pobudza naszą wyobraźnie na temat produktu. Przejdźmy do zapachu bo to jego największy atut ! Zapachem przypomina nam prawdziwe korzenne pierniczki, nie spodziewałam się, że zapach będzie aż tak realistyczny ! Kiedy wyciśniemy produkt na dłoń zapach staje się intensywny ale kiedy się posmarujemy ciało zapach staje się łagodny. Dodatkowo utrzymuje się przez jakiś czas na ciele ! Producent mówi, że jest to kosmetyk, który ma rozpieszczać nasze zmysły i ciało jak najbardziej się z tym zgadzam.
Skład dla zainteresowanych :
Tak wiem jest w nim parafina ale ja jej nie demonizuję i toleruję w balsamach. Zwłaszcza jak jest zimno i nasza skóra jest narażona na niekorzystne warunki.
Konsystencja jest kremowa, delikatna. Przede wszystkim balsam nie smuży kiedy go rozsmarowujemy bez względu na ilość, dosyć szybko się wchłania. Produkt jest wydajny używam go około trzy tygodnie i końca nie widać. Małym zaskoczeniem był dla mnie kolor pierwsza myśl to fluid ale przecież nawiązuje on do tytułowych pierniczków :) Należy wspomnieć i o działaniu bo przecież tym powinniśmy się przede wszystkim kierować przy wyborze balsamu. Moja skóra raczej nie jest wymagająca, a działanie tego balsamu jest dla mnie wystarczająca. Poziom nawilżenia jest jak dla mnie bardzo dobry, skóra na łokciach nie jest sucha, co często się jej zdarza. Jeśli chodzi o dostępność zestawy można dostać w większych drogeriach, można także balsamy kupować osobno gdyż pojawiają się w niektórych miejscach. Sam balsam kosztuje około 12-13zł a jego pojemność to 225ml.
Znacie produkty Farmony? Lubicie balsamy Sweet Secret? Znaleźliście swój ulubiony zapach?
ja niestety nie lubię takich zapachów, ale w może innej wersji zapachowej kiedyś sprawdzę działanie balsamów Farmony:)
OdpowiedzUsuńNigdy nic nie miałam z tej serii. Lubię Farmone za serie Tutti Frutti
OdpowiedzUsuńJa też dzisiaj właśnie wrzuciłam notkę o balsamie Sweet Secrets i moje spostrzeżenia są bardzo podobne :D, teraz mnie strasznie kusi szarlotkowy <3 :D
OdpowiedzUsuńu mnie ten zapach utrzymuje się aż do rana~!
OdpowiedzUsuńciekawa jestem czy zapach by mi przypadł do gustu....
OdpowiedzUsuńMnie bardzo kusi peeling z tej serii :)
OdpowiedzUsuńO nim niebawem także napiszę, gdyż nie każdemu może przypaść do gustu :)
OdpowiedzUsuńLubię takie zapachy. :)
OdpowiedzUsuńPachnie bajecznie :)
OdpowiedzUsuńJuż sobie wyobrażam jego zapach:)
OdpowiedzUsuńchętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńZapach musi być cudowny ;) Ja z tej serii mam czekoladowe masło do ciała ;)
OdpowiedzUsuńSzukałam tego zestawu, ale u mnie była sama szarlotka. Może jeszcze trafię, bo narobiłaś mi jeszcze większego smaka na pierniczki ;D
OdpowiedzUsuńmiała kiedyś masło z Farmony i nie szczególnie urzekło mnie swoim działaniem więc nie pałam szczególnym sentymentem do tej marki;/ nie jestem też pewna czy zapach tego produktu by mi odpowiadał
OdpowiedzUsuńCiekawy zapach :)
OdpowiedzUsuńTook me time for you to read all the observations, but I truly enjoyed the post. It proved to be in actuality helpful to me and I'm sure to all of the commenters right here! It's usually huge when you can not just be informed, but additionally engaged! I'm certain you had enjoyable writing this write-up.
OdpowiedzUsuńgiochi gratiss
bardzo mnie kusza zapachy tych balsamow, ale jeszcze nic z tej firmy nie mialam:)
OdpowiedzUsuńI to jest przykład jak dobry kosmetyk potrafi zmienić nawyki kobiety :) Ja równiez miałam kiedyś problem z systematycznym balsamowaniem ciała. Teraz wiem, ze musze miec jakiś fajny kosmetyk to będę z chęcią po niego sięgać.
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten balsam :D mam jeszcze pralinkowy i szarlotkowy :D cudo <3
OdpowiedzUsuń