środa, 20 sierpnia 2014

Balsam do włosów na bazie organicznej oliwy toskańskiej.

Odżywka długo czekała na swoje pierwsze użycie, jakoś od początku wiosny. W końcu w lipcu nadeszła jej pora, z serii balsamów planeta organica dostepne są trzy wersje z dodatkiem : oliwy toskańskiej, oleju cedrowego, oleju z rokitnika. Długo dumałam, którą wersję wybrać, ostatecznie kliknęłam wersję z oliwą ze względu na jej zachwalane właściwości. Aż wstyd przyznać ale nie używałam jeszcze oliwy w ich pielęgnacji.


Balsam ma wzmocnić nasze włosy, ułatwić rozczesywanie, przywrócić blask. Najbardziej zachęciło mnie wygładzenie włosów i ułatwione układanie. Czy dokładnie tak było ?

Produkt zamknięty jest w plastikowej butli, z zamykaniem typu push. Tutaj mam już małe alee, opakowanie wykonane jest z dość twardego tworzywa, kiedy odżywki zaczyna ubywać nie jesteśmy w stanie jej wycisnąć na dłoń. Pomaga wtedy przechowywanie jej "do góry nogami" ale jest to trudne przez mały korek. Odżywka traci równowagę i się wywraca. Dlatego swoją po umyciu wkładałam do szafki z innymi kosmetykami dzięki czemu, była stale w tej samej pozycji. 

Rzut oka na skład :
Skład (INCI): Olea Europaea (Olive) Fruit Oil (organiczna oliwa z oliwek), Lauryl Glucoside, TEA-Cocoyl Glutamate, Cocamidopropyl Betaine, Sorbus Aucuparia Flower Extract (ekstrakt pokrzywy bialej), Ribes Nigrum Seed Oil (olej z nasion czarnej porzeczki), Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Cellulose Gum, Parfum, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Aqua, Sorbic Acid [skład pochodzi ze sklepu Skarby Syberii]



Konsystencja jest raczej rzadka. Odżywka ma biały kolor i specyficzny zapach, niestety lekko chemiczny. Jakoś szczególnie mi to nie przeszkadza, gdyż wraz ze spłukaniem znika z włosów. Co z działaniem ? Tutaj nastąpiło miłe zaskoczenie ! Odżywka trzymana przez kilka minut w trakcie kąpieli wygładza włosy. Podczas spłukiwania już czuć ich miękkość. Zdecydowanie mniej się puszą po jej użyciu, całkiem ładnie również się układają, np po wysuszeniu suszarką są prawie idealnie proste, śliskie, delikatne i przede wszystkim zdyscyplinowane. Ciężko mi powiedzieć w jakim stopniu wpłynęła na kondycję gdyż od jakiegoś czasu jest taka sama. Można ją dostać w sklepie Skarby Syberii, aktualnie jest w promocji za 13,90zł. Cena regularna to 19,90zł za 360ml. Bardzo wydajny produkt, używałam po każdym myciu przez 1,5 miesiąca przy mojej długości włosów jest to niezły wynik. Podsumowując jedynym i trochę uciążliwym minusem jest dla mnie opakowanie ale kiedy opatentujemy wcześniejsze odwrócenie opakowanie do góry nogami problem znika. Działanie jest dla moich włosów świetne, jestem jak najbardziej na tak !




Znacie balsamy Planeta Organica? Macie swoich włosowych ulubieńców wśród rosyjskich kosmetyków?

9 komentarzy:

  1. Używałam szamponów, balsamów jeszcze nie miałam okazji poznać :) Fajnie, że dobrze się u Ciebie spisał i jesteś zadowolona z jego działania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O sprawdził się , to świetnie zbiegiem czasu pewnie wypróbuję;*

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem ciekawa czy by się u mnie sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niedługo powinnam dostać paczkę z kosmetykami z lawendowej szafy i może zamówię coś z PO :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam ich balsamów, ten jednak wydaje się naprawdę godny uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie teraz ciekawią wszystkie te balsamy z PO po tym jak miałam cedrowy a włosy po nim były takie śliskie, ze az szok ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie znam tych balsamów, ale pewnie byłabym z nich zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń

Jak już do mnie trafiłeś pozostaw po sobie ślad, każdy wasz komentarz sprawia ogromną radość, są także cennymi wskazówkami. Będę się starała odpowiedzieć na każde wasze pytanie. Także w wolnym czasie postaram się zajrzeć na blogi komentujących osób :)

Proszę przy tym o kulturalne zachowanie i nieużywanie wulgaryzmów.
Każdy komentarz, który będzie miał na celu reklamowanie bloga będzie usuwany.